Soczewki kontaktowe

Witajcie :) nowy rok się zaczął a u mnie od dłuższego czasu cisza, dziś postanowiłem coś z tym zrobić i napiszę kilka słów na temat soczewek (szkieł) kontaktowych.
Soczewki noszę już dziesięć miesięcy, dlatego uważam, że moja wiedza na ich temat jest już całkiem niezła i mogę się nią podzielić z Wami. Jeśli trafi tu ktoś zainteresowany rozpoczęciem swojej przygody ze szkłami, mam nadzieję, że ten post pomoże mu w dokonaniu właściwego wyboru. :)

Zacznę od opisania początków mojej przygody. 
Kiedy uznałem, że zaryzykuję i spróbuję na własnej skórze sprawdzić, czy soczewki rzeczywiście są lepsze od okularów postanowiłem umówić się na wizytę u okulisty. U "mojej" okulistki cena wizyty prywatnej razem z dobraniem szkieł wynosiła 280zł! Jako, że na pieniądzach nie śpię, znalazłem okulistkę która robiła takie same badania w cenie 100zł.. Różnica bardzo konkretna.
Przy okazji wyszła inna bardzo ciekawa sprawa, dzięki której nie wróciłem już więcej do "mojej" okulistki. Okazało się, że na każdym oku miałem przez nią zapisane za mocne szkła, aż o 0,5 dioptrii! Trudno się dziwić, że wada leciała mi do przodu, skoro leczyłem się u niej od 8 lat! Byłem niezwykle zaskoczony, ponieważ w znacznie niższej cenie byłem badany przez młodą okulistkę, na nowszym sprzęcie, a sama Pani doktor była bardzo przyjaźnie nastawiona i rozwiewała wszystkie moje niepewności. Dodatkowo w cenie 20zł dostałem zestaw wielu broszur ze szkłami miesięcznymi i płynem do nich. Niższa cena jak widać nie zawsze oznacza słabszą jakość usług. Pani okulistka dobrała mi odpowiednie szkła dla mojego oka i zaprezentowała metodę na zakładanie ich i zdejmowanie.


Pierwsze zakładanie i zdejmowanie soczewek samodzielnie to była dla mnie trudna sztuka i trwała około 20-25 minut. Najtrudniej było się przełamać i własnoręcznie włożyć ciało obce do oka. Jednak szybko nabrałem wprawy i czas ten bardzo się skrócił. Obecnie zdejmuję i zakładam je w mniej niż minutę.

Każdy, kto nosi okulary wie, co znaczy wejść w nich do ciepłego pomieszczenia zimą, wie co znaczy pójście na basen czy uprawianie jakiegokolwiek sportu. Wyjątkowo nieprzyjemna sprawa. Przy soczewkach nie mam tego problemu, trenuję sporty walki i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby soczewka mi wypadła. Na początku zdejmowałem je przed basenem, ponieważ według zaleceń, po pływaniu należy je wyrzucić. Od dawna nie zdejmuję ich nawet do pływania, co prawda używam okularków ale woda i tak się przedostaje do oczu. Ja nie mam w związku z tym żadnych problemów, jednak do tego nie namawiam, bo ryzyko istnieje zawsze a o oczy trzeba dbać. 
Kolejnym bardzo korzystnym argumentem jest to, jak wpływają na poczucie własnej wartości. W okularach czułem się źle, nie lubiłem ich, a teraz mogę cieszyć się dobrym wzrokiem bez nich. I wreszcie mogę założyć upragnione okulary przeciwsłoneczne latem. :)


Pocieranie oczu czy spanie w soczewkach również nie powoduje ich wypadnięcia. Moje obecne soczewki są wg. producenta przeznaczone do użytku 30 dni + 29 nocy bez przerwy. Nie jest to dla mnie wykonalne, ponieważ rano oczy w soczewce są trochę zaschnięte, muszę soczewkę wyjąć i umyć w płynie do soczewek, żeby widzieć normalnie. Jednak spanie w nich nie stanowi problemu i zdarzyło mi się już wielokrotnie a nigdy oprócz suchego oka nie było innych problemów.

Koszty użytkowania soczewek. 
Kupuję soczewki na allegro, nie używam droższej marki tylko jednej z tańszych. Dodatkowo soczewki miesięczne noszę nawet dwa miesiące. Nie mam z tym problemów i znam wiele osób, które również tak robią, więc nie jestem jedyny w tej kwestii. Para soczewek kosztuje mnie około 20 zł + płyn, który starcza na długo. Przy moim trybie noszenia soczewki kosztują mnie +/- 10-15 zł miesięcznie. Co przy cenach okularów daje ponad dwa lata korzystania z soczewek za jedną parę tańszych okularów. 
Czy warto? Nie mam wątpliwości. Myślę, że nigdy nie wrócę do okularów.

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie śmiało w komentarzach, na wszystkie chętnie odpowiem! :)
Pozdrawiam :)