
Był to mój drugi raz, więc wiedziałem, czego się spodziewać i z chęcią rozwieję mity krążące na ten temat w internecie.
Na początek opiszę jak wygląda procedura :)
Na odddziale zaczynamy od ubrania obuwia ochronnego, potem musimy się zarejestrować i wypełnić odpowiedni formularz, wszystkie warunki są dostępne w internecie, więc nie będę się rozpisywał.
Gdy już wypełnimy, idziemy na pierwsze pobranie krwi w celu poddaniu jej badaniom, następnie zmieniamy gabinet i lekarz przeprowadza z nami krótki wywiad na temat naszego stanu zdrowia, waży nas itd.
Jeśli wszystko jest dobrze i spełniamy wszystkie warunki idziemy do gabinetu gdzie będzie pobierana krew, siadamy na fotelu i relaksujemy się :)
Igła wydaje się spora ale wbrew pozorom odczuwamy tylko jej wkłucie, ja nie czułem żadnego bólu ani za pierwszym ani za drugim razem. Ściskamy balonik i krew leci :)
W moim przypadku poszło to wyjątkowo szybko, nie poczułem żadnego osłabienia ani omdlenia. Dobrze jest zjeść śniadanie i wypić trochę wody przed oddawaniem.

Po oddaniu dostajemy zwolnienie ze szkoły bądź pracy, zwrot kosztów dojazdu jeśli posiadamy bilet, możemy się napić kawy, i oczywiście dostajemy 9 czekolad, żeby uzupełnić stracone kalorie.
Czy warto? Pomijając kwestie materialne, świadomość, że moja krew może komuś uratować życie to dla mnie bardzo wiele i nie zamierzam zaprzestać oddawania.
Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie w komentarzach, na wszystkie chętnie odpowiem. :)
Bardzo fajnie opisane :) Ja chciałabym oddać krew, ale niestety mam niedoczynność tarczycy i nie mogę :(
OdpowiedzUsuńWitam wśród blogerskiej społeczności! :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i będę tu zaglądał codziennie :)
Dziękuję i zapraszam :)
UsuńZawsze bardzo chciałam oddawać krew, jednak nie mogę ze względu na chorobę tarczycy.
OdpowiedzUsuń